Polacy mają, jak każdy naród swoje lepsze i gorsze cechy; do tych pierwszych zaliczyć można między innymi gościnność, do tych mniej pożądanych – nieuleczalne malkontenctwo. Narzeka się u nas na wszystko: gdy jest gorąco na upał, gdy mocno pada – na brak pogody. Polacy, przy swojej skłonności do narzekania charakteryzują się jednak również dość dużą ambicją, co może częściowo tłumaczyć fakt ciągłego narzekania – po prostu narodowi chce się wciąż więcej i więcej; poprzestawanie na małych celach rodaków nie zadowala.
Na szczęście dla siebie, Polacy stają się coraz bardziej otwarci na zmiany, czego dowodzą wyniki przeprowadzanych badań statystycznych.
Wynika z nich między innymi, że Polacy coraz mniej palą, starają się wprowadzać pozytywne dla swojego zdrowia zmiany w stylu życia, generalnie nie przeszkadza im nawet taka kwestia jak transplantacja narządów. Co dosyć zaskakujące, Polacy mimo swojego malkontenctwa, nie czują się nieszczęśliwi, a przynajmniej było tak w 2011 roku. O tym, że w Polsce dzieje się lepiej niż kiedyś, są przekonane głównie osoby lepiej wykształcone i mieszkające w dużych miastach. Pozytywne opinie są najczęstsze wśród osób żywo zainteresowanych polityką i śledzących ją na bieżąco. W roku 2012 Polacy również oceniają sytuację kraju raczej optymistycznie, z tym, że ten optymizm na ogół idzie w parze z wysokim wykształceniem i lepszą sytuacją materialną respondentów. Stopień zadowolenia społecznego różni się w zależności od grupy społecznej, ale jedna rzecz łączy wszystkich, niezależnie od wykształcenia i zarobków – niezadowolenie z sytuacji na polskiej scenie politycznej, co wydaje się być całkiem zrozumiałe, gdy się weźmie pod uwagę całokształt, między innymi ciągłe kłótnie o katastrofę w Smoleńsku.
Spokój Polaków mąci również nie do końca jasna sytuacja związana z reformą emerytalną; konkretnie chodzi o podwyższenie wieku emerytalnego. Zdecydowana większość rodaków jest temu przeciwna. Zachodzi obawa, że Polacy jako naród okażą się cokolwiek leniwi i mogą zbyt chętnie korzystać z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę nawet jeżeli mieliby przez to uzyskać jedynie połowę świadczenia. Jednak na dzień dzisiejszy trudno konkretnie przewidzieć, co się stanie, gdyż będzie to silnie uzależnione od indywidualnej sytuacji człowieka. Możliwe, że na poczucie szczęścia wpływa nieco słabnąca, jak się wydaje, pozycja kościoła w Polsce : średnio połowa Polaków uważa, że wierni nie powinni go finansować.
Odmiennego zdania są przede wszystkim gorliwi, praktykujący katolicy. Polacy raczej niechętnie myślą o przekazywaniu części swoich podatków na rzecz kościoła, co wydaje się być zdrowym objawem, gdyż zawsze znajdą się wierni którzy chętnie rzucą na tacę papierowe pieniądze, zatem kościół, mimo że już nie tak silny jak kiedyś, mimo wszystko nie zbiednieje. Co ciekawe, narzekający Polacy nie uważają się za naród biedny – na ogół oceniają swoją sytuację finansową jako średnią. Tylko jedna czwarta badanych twierdzi, że żyje skromnie. Polacy są również na ogół patrzą w przyszłość z dużą dozą optymizmu; tylko 14 procent bierze pod uwagę możliwe i prawdopodobne pogorszenie się sytuacji materialnej. O pieniądze najbardziej boją się osoby wykształcone słabo. Takie wyniki są bardzo interesujące, ponieważ na ogół Polacy przedstawiają swoją sytuację materialną raczej w czarnych barwach; być może warto zastanowić się, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.
Polacy okazują się być także zapalonymi internautami – z Internetu korzysta praktycznie każdy, kto ma do czynienia z komputerami i siecią w pracy; rzadziej są to pracownicy fizyczni szczególnie rolnicy. Co prawda korzysta się z niego rzadziej niż dwa lata temu, ale dwie godziny dziennie to i tak niezły wynik, szczególnie, jeśli nie wchodzi się jedynie na portale plotkarskie.